Czy przetrwasz dwa miesiące bez prądu, gazu, wody i sklepów?
Czy przetrwasz dwa miesiące bez prądu, gazu, wody i sklepów?
Aby wygrać z systemem musimy organizować sie poza nim? Czy możemy stworzyć społeczności lokalne niezależne od systemu?
Jestem ze stowarzyszenia. Odrzuciliśmy retorykę rządową odnajdując w niej wielokrotnie kłamstwo puste obietnice i z dnia na dzień zmiany decyzji. Nie widzimy logiki w poczynaniach rządu i działanie na szkodę społeczeństwa. Rząd dla nas nie jest autorytetem, szukamy sami prawdy i kreujemy sami naszą rzeczywistość. Nazywamy się wolnymi ludźmi, każdy do nas może należeć, wystarczy, że wyłączysz telewizor i zaczniesz niezależnie myśleć. W naszej społeczności są rolnicy, możesz kupić lokalne warzywa owoce, miód zioła - mamy wiele ziół, które są w opozycji do Big Pharmy. Gdy padną łańcuchy dostaw, dzięki lokalnej dystrybucji nasza społeczność przetrwa. Gdy padnie elektryczność i Internet, dzięki starym nadajnikom my będziemy mogli się komunikować. Gdy będzie źle przyjdziesz do nas, ale będzie już za późno.
Zapasów mam na tydzień. I co z tego? Wody jeśli mi odetną na dzień, dwa. I co? Nie mam konserw, nie mam nic jestem nowoczesnym konsumentem, wyrzucam do śmieci masę żarcia. Jeśli takich jak ja jest kilkanaście milionów w naszym państwie to jak będziemy głodni nie podzielicie się wy "przygotowani"? Jeśli będzie obowiązywać prawo siły to zobaczymy, kto będzie miał większą siłę. Co ja się martwię jeśli nas jest tylu?
Głosujących, którzy przetrwają dwa miesiące bez prądu, gazu, wody i dostępności do sklepów.